2012-11-18

Czy kościół katolicki ma rację w sprawie aborcji i in-vitro?

Czy na prawdę w momencie poczęcia można mówić o człowieku i jego duszy?
Biblia nie mówi niczego na ten temat

To znaczy, że kościół musiał wytworzyć swoje stanowisko jako wspólne zdanie wielu grzesznych i omylnych ludzi. Bóg najwyraźniej nie uznał za istotne sprecyzować momenu gdy dusza zstępuje w ciało. Ani tego co się z nią dzieje gdy ciało nie przetrwa nawet do porodu (czy chrztu).

Czy można zaufać kościołowi, że podjął dobre decyzje i trafnie podaje do wierzenia swoje stanowisko? Przypomnijmy: Życie musi być chronione od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci.

Oznacza to między innymi:
  • negatywny stosunek do in-vitro ze względu na "mordowanie zarodków"
  • zakaz aborcji nawet gdy ciąża jest wynikiem gwałtu, lub gdy dziecko nie ma szans na normalne życie w wyniku nieodwracalnych wad
  • zakaz aborcji gdy zagrożone jest życie matki, nawet jeśli śmierć płodu jest nieunikniona, co jest sprzeczne z podstawowymi zasadami moralności (i logiki).
  • całkowity zakaz eutanazji (skazywanie ludzi na cierpienie wbrew ich woli i interesowi)
Pisałem ten tekst 18 Listopada 2012 roku, na długo zanim zwyrodnialec Bogdan Chazan pokazał co ta doktryna oznacza w praktyce.

Oto argumenty przeczące temu, że kościół może mieć rację:

Błędy na temat moralności w przeszłości


O błędach mowa gdy instytucja przyznała się już do pomyłki i obecna doktryna jest sprzeczna z wcześniejszą:
  • brak ostrego, zdecydowanego sprzeciwu wobec represji III Rzeszy wobec żydów
  • inkwizycja, w tym wymuszanie zeznań
  • sprzedaż odpustów
  • intensywny, otwarty udział hierarchów kościoła w bezpośrednim sprawowaniu władzy i konfliktach zbrojnych
  • Błędy naukowe/niezgodność z rzeczywistością w przeszłości (kreacjonizm, arka Noego)
  • polowanie na czarownice (a magia przecież nie istnieje!)
  • uznawanie chorób i plag za karę Bożą (wbrew faktom nt. bakterii i wirusów)
  • utrzymywanie siłą poglądu o tym, że Ziemia jest płaska (wbrew dowodom)

Interes polityczny w kwestiach którymi łatwo podzielić narody


Ponieważ stanowiska kościoła na temat tego kiedy powstaje dusza (mówią "życie") nie da się sfalsyfikować, łatwo używać go do manipulacji politycznej. Interesem kościoła jest stale utrzymywać w szachu konserwatywnych polityków, grożąc im że gdyby sprzeciwili się nauce kościoła, stracą moralne prawo do poparcia z ambony.

Tak jest na całym świecie. Hierarhowie kościóła mają wyraźny interes polityczny w utrzymywaniu swoich absurdalnych nauk.
Wykładnia w tych sprawach całkowicie nie dotyczy hierarchów (brak własnego interesu).
Kobiety, których omawiane kwestie dotyczą najbardziej, wypowiadają się znacznie mniej kategorycznie niż kościół. Trudno jest matkom odmawiać prawa do macierzyńskich uczuć innym matkom. In-vitro inaczej wygląda gdy się wie jak wielkim szczęściem jest dziecko.

Po owocach poznacie


Jakie są owoce tych doktryny?
  • dramaty kobiet zostawionych samym sobie po gwałcie
  • dramaty rodzin i dzieci niepełnosprawnych, ułomnych
  • śmierć kobiet w wyniku odmowy aborcji, chociaż płód ostatecznie nie przeżył
  • publiczne znieważanie przez męża słowami "kazałbym jej urodzić gdyby ją zgwałcono" - żona posła Górskiego jest pozbawiona moralnej możliwości sprzeciwu
  • niechciane, niekochane dzieci w skrajnych przypadkach katowane na śmierć przez sfrustrowanych rodziców

Argumenty teologiczne za in-vitro

Możliwe jest, że protestując przeciw in-vitro biskupi sprzeciwiają się woli Jahwe, który tą technologię zesłał niczym błogosławieństwo na Ziemię.
In-vitro to o jest dar boży. Jak udowodnisz, że ty masz rację biskupie a nie ja? Fakty są takie, że metoda jest dostępna i skuteczna a jej owocem jest przede wszystkim miłość.
Biblia nie zawiera informacji o tym kiedy "zaczyna się" dusza.

Rabini żydowscy śmieją się z katolickich biskupów. Już dawno ustalili, że żaden wynalazek ani osiągnięcie nauki nie może być sprzeczne z wolą boga.
Nie ma rzeczy sprzecznych z wolą boga, jeśli jest on wszechmogący.

Podsumowanie


Kościół nie może mieć racji w sprawie aborcji czy in-vitro - bo nigdy im o rację nie chodziło, lecz o władzę.
Wiernym pozostaje spojrzenie w przeszłość i rozważenie bezsensowności doktryny kościoła wobec kwestii reprodukcyjnych.
Zdecydowana większość Polaków sprzyja metodzie in-vitro i jej refundacji ze skarbu państwa.
Obecnie utrzymywanie ostrego sprzeciwu kupuje głosy "czarnej stronie", wpływając na wyniki wyborów.

W wyborach 2015r. prezydent z nadania Platformy Europejskiej kupuje sobie właśnie głosy poprzez poparcie partii dla refundacji in-vitro.
Korzystnie rozegrany wariant może zapewnić mu wygraną w pierwszej turze. Znów - liczy się władza a nie człowiek czy zasady.

Do jakich wniosków ty dojdziesz sam_a?


Zastanów się proszę sam_a czy nie warto poznać medycznych fakŧów i na ich podstawie wypracować własne stanowisko?

Oto one:
  1. około 10-15% ciąż kończy się poronieniem w pierwszych tygodniach (często jeszcze zanim kobieta się dowie o ciąży). Bóg aborcjonistą?
  2. Nie można mówić o świadomości ani cierpieniu gdy brak zaczątków mózgu
  3. Nie ma żadnych dowodów na istnienie świadomości poza mózgiem
  4. Aborcja jest dramatem, ale niekochane dziecko to często jeszcze większy dramat
  5. Niezwykle skuteczną alternatywą wobec aborcji jest edykacja seksualna promująca odpowiedzialność i informująca o skutecznych metodach zapobiegania ciąży
  6. Wyczekane, wymodlone i kochane dzieci to skarb dla wszystkich. Próbując zakazać in-vitro, odbierasz rodzicom to szczęście