2014-10-23

Jahwe rzuca łajnem

Cytat ks. Malachiasza, rozdział 2 (Biblia Gdańska)

"2:2 Jeźli nie usłuchacie, i jeźli nie złożycie do serca, abyście dali chwałę imieniowi memu, mówi Pan zastępów, tedy poślę na was przeklęstwo, a przeklinać będę błogosławieństwa wasze; owszem jużem je przeklął: boście tego nie złożyli do serca.
2:3 Oto, Ja wam popsuję siewy wasze, a wrzucę łajno na twarzy wasze, łajno, mówię, ofiar waszych, tak, że was przytargnie do siebie."

Jak widać Jahwe też umie rzucać łajnem i unosić się jak jakiś frustrat.

2014-10-13

Strach przed prawdą

Jak to możliwe, że religie tak się boją nauki? Czyż metoda naukowej oceny faktów i weryfikacji hipotez może stanowić jakiekolwiek zagrożenie dla religii? Któż dał nam rozum, kto daje narzędzia do dokonywania postępu cywilizacyjnego? Czy nauka może dokonywać odkryć wbrew woli Stwórcy?

Jestem porażony gdy ktoś mówi 'wiem że bóg istnieje i do mnie mówi' a odmawia wysłuchania faktów temu przeczących.
Broni się 'nie potrzebuję dyskutować, ja wiem'.

To przemawia słaba wiara i obawa przed tym, że w gruzach legnie domek z kart zwany religią. Obawa przed zmianami w życiu.


-- Z serii 'tak na prawdę w to nie wierzysz' ... dziś odcinek: wyznawcy Jahwe nie wierzą w jego plan ani to, że jest on wszechmogący.

2014-03-31

Wszystkie znaki na niebie i Ziemi

Ostatnio kolega mi napisał w dyskusji "nie ma przypadków, tylko znaki". To mi nasunęło na myśl mit o Abrahamie, których chciał zabić swojego syna Izaaka.


Biblia mówi "Bóg (..) rzekł do niego: Abrahamie! (..) Weź twego (..) Izaaka, i złóż go w ofierze (...)".

Każdy jednak kto modlił się żarliwie do Jahwe, wie, że Jahwe nigdy niczego nie mówi. Że ten głos jest, o ile istnieje, nie różni się od naszych własnych myśli. Że właśnie gdy pytamy o to jak do nas Bóg mówi, pada "nie ma przypadków, tylko znaki".

Może przeleciał gołąb? Może jaskółka zawróciła lotu? Może Abrahamowi wiatr zmiótł nakrycie głowy? Może śniło mu się zakrwawione cielę?

Tak czy owak, ten szaleniec postanowił zabić syna, ze względu na jakieś zupełnie losowe zdarzenie, które ubzdurał sobie jako znak od Boga.

Pomyślcie o tym. Za każdym razem, gdy ktoś wam powie "to znak".
Być może właśnie coś zupełnie przypadkowego interpretujecie jako powód do czynienia zła.

Nie ma znaków, są tylko przesądy. Potrzebna jest nam wszystkim głęboka refleksja nad tym czym jest losowość w naturze.

Sny to także wytwór naszego umysłu. Kto śni, nie grzeszy ani niczego nie przepowiada - po prostu jego mózg odpoczywa.
Nie istnieją proroctwa ani wyrocznie.

Używajmy logiki i racjonalnie wyjaśniamy codzienne fakty.